(…) Mój syn NIE popełnił samobójstwa. Tacy ludzie nie pozbywają się życia. Mój syn uciekł z bunkra, a przedtem miał operację plastyczną. Oczy zupełnie zmienione na skośne, nos również, wąsy ogolone, włosy ufarbowane – wyglądał całkiem inaczej. Nawet uszy, które miał dojść kształtne, zrobili zupełnie inne. Inni również zrobili sobie takie operacje.
(…) Jeżeli ludzie uwierzyli, że mój syn i Ewa zrezygnowali tak łatwo z życia to są naiwni. Oni mieli już wszystko gotowe, czekające na nich wygodne mieszkanie, to byli bardzo bogaci ludzie. W majątku zamieszkali swoim, mój syn jako pracownik – niby administrator. Wszyscy byli zadowoleni. Wszystkim taka sytuacja odpowiadała. Bo ten, który kupił w 1943 roku ten majątek, kupił go nie za swoje pieniądze On uwielbiał mojego syna. Dlatego mój syn wiedział, że może mu ufać, a teraz – skąd ta wiadomość o spopielonych 2 zwłokach. Stalin ucieczkę wszystkich z bunkra, i tych, którzy byli w taki czy inny sposób związani z bunkrem i moim synem – potraktowali jako porażkę, do której nie wolno się przyznać. Zdobycie spopielonych zwłok to była najłatwiejsza rzecz w owych czasach (…) Hitler był w Argentynie do 13 września 1964 roku. Zmarł na niewydolność nerek. Pochowany na cmentarzu pod Buenos Aires pod zmienionym nazwiskiem.
Warto nadmienić, że tylko dobry Duch mógł dostąpić laski podyktowania, dlatego o Hitlerze podyktowała jego matka.
Tom 1 „Co mówili zmarli” str.62. Dyktowane 20 lutego 1987 roku.