Mamy okazję i obowiązek moralny wybrać nowego Prezydenta RP. Kiedy jednak patrzy się na listę kandydatów, to włos się na głowie jeży. Tak naprawdę nie wiadomo na kogo głosować. Prezydentem powinna być osoba stateczna, umiejąca wysławiać się i pisać (ten ostatni w japońskiej księdze kondolencyjnej w Warszawie wpisał "Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i nadzieji na pokonanie skutków katastrofy." Powyższy tekst ukazał się w naszej SILESII przed wyborami na prezydenta, ale nic nie stracił w ocenie P. Kukiza.
Nie dość, że z błędami ortograficznymi to jeszcze niestylistycznie. Wpadką zainteresowała się zagraniczna prasa, która z szyderstwem pisała na temat nieznajomości własnego języka przez głowę państwa. M. Rej napisał kiedyś, "Polacy nie gęsi też swój język mają". Ale chyba go nie znają? W czasie zagranicznej podróży w księdze gości wpisał "gurę" zamiast "górę" i miał jeszcze kilka innych wpadek, jakich nie powinna głowa państwa "liczącego" się kraju europejskiego popełniać.
W Japonii w parlamencie wszedł na fotel i to w butach, co w tamtej kulturze jest bardzo wielkim faux pas (gafą). Tam się do domu nie wchodzi w butach a cóż dopiero w parlamencie na fotel.
Rządy Komorowskiego kosztują społeczeństwo rocznie 171,5 mln zł. Królowa angielska Elżbieta jest tańsza o 5 mln. złotych. W czasie odwiedzin księcia Luxemburgu z małżonką, Komorowski zaprosił gości do Łazienek na koncert Chopinowski, w czasie którego zasypiał, zamiast bawić gości. Żona szturchała go i strofowała za zachowanie. A tak na marginesie, gramatyka to nie tylko kula u nogi prezydenta, ale także J. Kaczyńskiego, bo wpisując się w księdze gości w restauracji napisał "obiat". Widocznie mu nie smakował i w ten sposób chciał ukarać właściciela.
Prezydent powinien dbać o kraj i jego obywateli, i starać się również o to by Rodacy nie musieli wyjeżdżać za pracą za granicę. Z uśmiechem wyjaśnił, że jego córka maluje ploty w Norwegii. A żona w wywiadzie na pytanie dziennikarza „Czy to nie problem, że dwa miliony ludzi opuściło Polskę?” wyjaśniła: „Jeżeli wyjazd jest aktem desperacji, nie można powiedzieć, że to nie jest problem...Świat jest taki bliski, ja bym tego za dramat nie traktowała.”
Warto by zapytać żony lub mężów, czy to sukces, że muszą zostawić partnera i dzieci w domu, by zarobić na kromkę chleba. Psychoanalitycy już wyjaśnili, że to tragedie dla rodzin.
Jego poprzednik Kwaśniewski miał nieco inne "skłonności", co jako Prezydent pokazywał w czasie zagranicznych wojaży. Przykładowo na grobach w Charkowie zataczał się i kiwał, co skwapliwie podchwyciły telewizje innych nie tylko europejskich krajów. I fama poszła w świat - "Polacy to pijacy", bo wszyscy widzą, że na co dzień Polacy za granicą najlepiej pokazują się w piciu alkoholu. Z samolotu lecącego z Australii w Singapurze wysadzono pod przymusem 67 pijanych Polaków. W Holandii zbiera się podpisy przeciw Polakom, którzy urządzają sobie nocne świętowania, piją, jeżdżą autami na pełnym podwójnym gazie, urządzają nimi wyścigi na osiedlach w miejscach, gdzie ludzie chcieliby mieć trochę spokoju, spać po całodziennej pracy.
Kiedy w Niemczech idzie się ulicą i widzi zataczającego się mężczyznę, to prawie zawsze można powiedzie - Polak. W Anglii wiadomo, że z Polakami trudno żyć razem, jeżeli się nie postawi i nie wypije. Przykład idzie od prezydenta.
A teraz w gronie kandydatów na prezydenta znalazł się niejaki Paweł Kukiz, piosenkarz, piszący własne teksty, które pokazują intencje tego człowieka. Przyjrzyjmy się mu bliżej. W jego twórczości brak jest ludzkich odruchów:
Obywatelu
Nas tutaj wielu
Przyjacielu, dołącz
Utworzymy front
I stąd do Celu
Do apelu stań
Pojdziemy, odpalimy lont.
Taką samą poezję mieliśmy w latach głębokiego komunizmu. A więc świat się w Polsce nie zmienia, a sam "mistrz" Broniewski klaszcze w grobie. Jak tu kibicować Kukizowi, kiedy jego teksty, są subtelne jak sierp i pełne niuansów jak młot?
A w utworze "Samokrytyka" Kukiz śpiewa:
Jestem moherem, oszołomem
Nazistą, świnią, homofobem
Zdrajcą, agentem, pomyleńcem
Wrogiem dla Rosji i Unii Europejskiej
Katolem, który nie rozumie
Że zarodek to nie człowiek
Bo chodzić nie umie
Ciemnogród jestem i faszysta
Wróg społeczeństwa, nonkonformista
Matołem jestem obrzydliwym
Kołtunem, chamem, ścierwem parszywym
Może to prawda, ale czy należy się tym chwalić?
Prasa określa Kukiza jako „skrajnie prawicowym oszołomem, homofobem, faszystą” i tymi podobnymi okresleniami
Kukiz w 2013 r. poparł marsz Narodowców zorganizowany przez skrajną prawicę. Również w 2012 brał udział w marszu Narodowców. Wtedy uroczystości zakończyły się między innymi bójkami na ulicach i spaleniem wozu TV. W 2013 w komitecie honorowym marszu Narodowców znalazł się po raz trzeci. "Gazeta Wyborcza" pisała, ze jest psychopatą, faszystą i zapiekłym PiSiakiem, sprzymierzeńcem polskich faszystów.
Jeden z jego utworów, w którym śpiewa o Polakach brzmi:
Jak ja was kurwy nienawidzę
I jak wami kurwy gardzę
Jak się kurwy za was wstydzę
gdy za granicę czasem zajrzę.
Język adekwatny do autora, czysto dyplomatyczny. I to ma być słownictwo Prezydenta? Tak rozmawiałby Prezydent z zagranicznymi delegacjami! Narodowiec a nie patriota, człowiek nienawidzący Polaków.
Czy należy na kogoś takiego głosować?
Czy prawie 40 mln Polskę nie stać na prawdziwego, potrafiącego się prezentować na arenie polskiej i międzynarodowej prezydenta? Jeżeli nie, to biedny jest ten kraj.
Ewald Stefan Pollok