Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

Wystarczyło kilkanaście dni aby stara Europa bez granic, liberalna i bezpieczna,  przestała istnieć. Wszędzie ograniczono swobodę podróżowania, a także poruszania się w bliskim otoczeniu swojego domu. To wielka uciążliwość dla starych i młodych. Jak długo mamy znosić ten stan, tego nikt nie wie. Nikt odpowiedzialny nie odważy się dziś przewidzieć, kiedy uda się zahamować wzrost zachorowań. Oczywiście poza Prezesem, który w swoim Nadwiślańskim Królestwie pełni także funkcję nadprezydenta i nadpremiera. Oznajmił on  swojemu ludowi, że nie ma żadnych przesłanek konstytucyjnych – rozumiemy, że zdrowotnych również – aby przełożyć majowe wybory prezydenckie.

Nie wiemy czy ci, którzy pomstując na niego głoszą, że Prezes jest chory nie tylko na ciele, ale i na umyśle, mają rację. Najbliższy czas pokaże. Wiemy jednak ,że jego mania posiadania niczym nieograniczonej władzy, prowadzi nas do niewyobrażalnej tragedii.

Dwie prawdy

Światowe media zajmują się głównie propagowaniem koronawirusa, nie pamiętając o setkach tysięcy, a nawet milionach innych ofiar chorób i wojen. Koronawirus jest idealną, niewidoczną bronią terrorystyczną, bez możliwości określenia z którego kierunku może nastąpić śmiertelne uderzenie. Może wywołać strach globalny i w następstwie globalny chaos.

Przypominamy, że zanim zaraza dotarła do Europy, od wielu miesięcy trwała wojna gospodarcza prezydenta Trumpa z Chinami i Unią Europejską, szczególnie z Niemcami. Naszym zdaniem, ta wojna stała się główną przyczyną kryzysu gospodarczego o zasięgu światowym. Występująca od połowy grudnia zaraza, przyśpieszyła załamanie się notowań giełdowych i stała się usprawiedliwieniem oraz wytłumaczeniem kryzysu gospodarczego, bardzo wygodnym dla propagandy każdego rządu.

Mamy dwie prawdy, jedną że zarazę i kryzys gospodarczy wywołali Chińczycy i drugą, przypisującą winę Amerykanom. Nie zajmujemy w tej kwestii żadnego stanowiska, bo wiemy, że realną prawdę można będzie próbować poznać po dziesiątkach lat.

Wojna między Stanami Zjednoczonymi i Chinami toczy się nie tylko o gospodarkę, lecz także o światowe przywództwo. W tej wojnie koronawirus jest jedną z broni, która niestety zagraża nam wszystkim. Nic już nie będzie takie jak dotychczas. Wielki kryzys w którym zaraza przyśpiesza rozpad gospodarki na całym świecie, dotknie nas wszystkich. Żadna dobra zmiana, ani najbardziej genialny Prezes, nie uchronią nas przed wielkimi problemami: bezrobociem, inflacją i powszechną biedą. Żadne polityczne zaklęcia i tarcze antykryzysowe nie zatrzymają biegu wydarzeń, mogą go jedynie spowolnić.

 

Egzamin z odpowiedzialności

Wszyscy zostaniemy poddani wielkiemu egzaminowi z człowieczeństwa. Każdy z nas, a także nasze wspólnoty. Czy zdamy ten egzamin? Jakie będą zbliżające się święta Wielkanocne? Do wielu naszych, śląskich domów przyjeżdżały w tym czasie dzieci i wnuki z Niemiec, Holandii i innych krajów europejskich. W tym roku na pewno nie przyjadą. Pogłębi się uczucie samotności i bezradności wielu seniorów, do  których my się również zaliczamy. Należymy do pokolenia 80-cio latków. Przeżyliśmy II wojnę światową, stan wojenny, ale ani wówczas, ani kiedykolwiek później, nie było takiej siły, która by nas powstrzymała przed udziałem w obrzędach Wielkiego Tygodnia, przygotowujących do największego święta chrześcijan – Zmartwychwstania Pańskiego.

Nikt sobie nie wyobrażał, że może się zdarzyć coś takiego, co uniemożliwi nam wzięcie udziału w obrzędach Wigilii Paschalnej i w procesji rezurekcyjnej, że nie zaśpiewamy razem tradycyjnych pieśni o triumfie życia nad śmiercią. Nie wyobrażaliśmy sobie że na stołach świątecznych nie będzie poświęconych pokarmów a dzieci i młodzież nie będą cieszyć się zajączkiem i dyngusem.

Mamy stan nadzwyczajny bez stanu nadzwyczajnego, a zamiast świątecznej atmosfery i świątecznych widoków, z każdego zakątka wyłazi plakat reklamowy Dudy z podpisem „Mój prezydent”. Do  majowych wyborów PiS pozwolił mu zastępować Prezesa i Premiera, więc udaje, że załatwia środki ochronne w Chinach, ratuje gospodarkę, zwalnia od podatków, ZUS-u, KRUS-u, kieruje sejmem, a do tego na Jasnej Górze modli się w naszej intencji oraz Ojczyzny.

Brakuje go jeszcze tylko w naszych lodówkach. Staje się nieodpowiedzialny i śmieszny. O ile Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski chce pozostać w rządzie postacią budzącą największe zaufanie, to powinien przerwać ten chocholi taniec wyborczy, ogłaszając brak możliwości przeprowadzenia ich w majowym terminie. Oby to uczynił przed Świętami. Wtedy zda egzamin z odpowiedzialności.

 

Zdrowie głupcze

Dziesiątego kwietnia 2010. roku pod Smoleńskiem, bezmyślnie skazano ludzi na śmierć, bo nie było komu wydać polecenia - „Odlatujemy”, chociaż na pokładzie był prezydent i wielu najwyższych rangą polityków i generałów. Myśleli po polsku, że jakoś to będzie. Dzisiaj, jeśli chcemy uniknąć wybuchu bomby biologicznej, a więc śmierci ogromnej liczby rodaków, ktoś musi mieć odwagę, aby powiedzieć - „Odwołujemy”. Na „pokładzie” mamy nie tylko Rząd RP, ale i Prezesa, brata ówczesnego prezydenta, na którym poza Ministrem Zdrowia, przede wszystkim spoczywa ten moralny obowiązek.

Jeżeli zachował resztki rozumu, to powinien wiedzieć, że i tym razem, jakoś to nie będzie. Jeśli Polacy mają wybierać pomiędzy zdrowiem a wyborami prezydenckimi, to nie wyobrażamy sobie aby jakikolwiek myślący Polak zdecydował się pójść na wybory kosztem zagrożenia zdrowia i życia swojego i swoich rodzin.

Tym, którzy nas do tego przymuszają, powinniśmy gremialnie, wzorem Clintona odpowiadać – „Zdrowie głupcze”. W obecnej sytuacji potrzebujemy wielkiej nowej solidarności. Nie tej politycznej, skażonej walką o władzę, lecz prawdziwej chrześcijańskiej.

Zamiast opowieści o niedobrej Unii, ekologizmach, gender, czy wyznaczaniu przez cokolwiek zidiociałych samorządowców stref wolnych od LGBT, potrzebujemy przypomnienia o miłowaniu bliźniego jak siebie samego. Nie chodzi tutaj o samo przykazanie, lecz o konkretne działania.

Sprawdzajmy czy starsi sąsiedzi nie potrzebują pomocy przy różnych czynnościach i przy zakupach. Czy stać ich na nie? Pytajmy o ich samopoczucie. Dla osób samotnych pamięć i dobre słowo mają wielką wartość. Ciągle jeszcze mamy nadzieję, że z wielkiego chaosu wyłoni się lepszy porządek i lepsze społeczeństwo.

Kończąc, przekazujemy życzenia prawdziwie chrześcijańskich i zdrowych Świąt.

 

 

 

Komentarze

0
Hans Kloss
4 years ago
Żałować jedynie należy że w swoim czasie nie skierowali panowie podobnych pouczeń pod adresem swoich rodaków w Bawarii, którzy w czasie epiedemii zorganizowali wybory samorządowe i to w dwóch turach. Ani pod adresem Prezydenta Francji, który w znacznie poważniejszej sytuacji epidemiologicznej zarzadził ogólnokrajowe wybory samorządowe. Ktoś patrzac z boku mógłby wysnuć wniosek, że zdrowie i życie Bawarczyków czy Francuzów jest dla panów mniej cenne niż zdrowie i życie Polaków, a to przecież nie bardzo po europejsku a już na pewno nie po chrześcijańsku.
Like Like Cytować