Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

 Zabrze ma swoją wyjątkową specyfikę. Nie było miastem średniowiecznym, nie leżało na zbiegu szlaków komunikacyjnych ani w jakimś szczególnym położeniu. Można powiedzieć, że ojcem i matką Zabrza był wielki przemysł. Industrializacja rozwijała się tu żywiołowo i chaotycznie. Zakładano kopalnie, huty i inne zakłady przemysłowe. Wokół nich rosły siedziby ludzkie na początku lepianki i szałasy, później osiedla. Wiele lat trwało zanim poszczególne autonomiczne miejscowości połączyły się w jeden, sprawnie funkcjonujący organizm miejski. Ale jak już to nastąpiło to Zabrze weszło od razu do swego rodzaju pierwszej ligi miast legionu. Dzieje polityczne były również bardzo skomplikowane. Niemniej złożona jest współczesność.

 Zabrze położone jest w dorzeczu Odry w zachodniej części Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.

Położenie geograficzne wyznaczają 50°19’ szerokości geograficznej północnej i 18°47’ długości geograficznej wschodniej. Miasto dziś graniczy od zachodu z Gliwicami, od wschodu z Bytomiem i Rudą Śląską, od południa z rejonem Mikołowa, od północy z rejonem Tarnowskich Gór. Miasto usytuowane jest na pagórkowatym obszarze Wyżyny Śląskiej. Generalnie teren jest łagodnie pagórkowaty, co nie utrudniało specjalnie budowy dróg komunikacyjnych, natomiast praktycznie rzecz biorąc teren miasta nie obfituje w wody. Górne biedy rzek Bytomki i Kłodnicy są na terenie Zabrza praktycznie strumykami.

Budowa geologiczna jest charakterystyczna dla regionu, występują na powierzchni w niewielkim zakresie gleby lessowe, ale generalnie dominują gliny morenowe i piaski. Ale pod powierzchnią na różnych głębokościach występowały i w dalszym ciągu występują jeszcze bardzo obfite pokłady węgla. Praktycznie pod Zabrzem znajdowały się, bo częściowo zastały już eksploatowane jedne z najbogatszych i najgrubszych złóż węglowych w Polsce. Przykładowo w zabrzańskiej dzielnicy Pawłów pokłady węgla dochodzą do grubości 48 metrów.

W położonej na południu miasta dzielnicy Makoszowy również występują grube pokłady 20-30, a nawet 40 metrowe. A prawie równą smakoszowskim grubością pokładów mogą poszczycić się rejony Zaborza i Biskupic. Złoża węgla biegną w kierunku Rudy Śląskiej i Maciejowic oraz w rejon Biskupic. Z innych bogactw naturalnych można wyliczyć jeszcze niewielkie złoża rudy cynku, kamień wapienny oraz złoża piasku budowlanego.

Większość terenów miasta stanowią dziś przestrzeniezagospodarowane, a miejscowa fauna i flora generalnie zawdzięczają swój charakter, przeobrażeniem dokonanym przez gospodarczą, działalność człowieka. Pozostały pewne fragmenty starych lasów, ale generalnie te lasy, które są, są to po prostu nasadzone na nieużytkach i hałdach obszary rekultywowane.

Trzeba przy tym zauważyć, że osadnictwo na terenie administracyjnym dzisiejszego Zabrza trwało już od dawna bo znaleziono szczególnie w piaskach biskupickich tysiące kamiennych narządzi i resztek sprzętu myśliwskiego, a również znacznie mniej liczne kamienne topory i kości zwierząt.

Współczesne Zabrze powstało z szeregu osad wiejskich, które rozwijając się pod wpływem przemysłu od końca XVIII poprzez XIX i XX, utworzyły jedno wielkoprzemysłowe miasto. Niektóre z osad, tak jak wspomniane już Biskupice, prawdopodobnie funkcjonowały już w XIII wieku, ale większość powstała dopiero w XVIII czy nawet w XIX wieku. Sama nazwa Zabrza wymieniona jest w roku 1305. Wymienia ją książę Władysław Opolczyk nadając ten rejon biskupowi wrocławskiemu.

Generalnie średniowieczne osady rozłożone na terenie Zabrza mimo, że w większości były to tylko wsie składające się z kilku lub kilkunastu domów grupowały się wzdłuż późniejszej drogi prowadzącej z Chorzowa przez teren dzisiejszej Rudy Śląskiej do Gliwic. Taki układ narzucało ukształtowanie terenu. Przy czym trzeba wyraźnie zaznaczyć, że gospodarka rolna była na tym terenie bardzo słaba z uwagi na piaszczyste gleby. Prawdopodobnym jest, że istniał na terenie Zabrza jakiś zamek, ale praktycznie żadne ślady nie przetrwały.

Życie mieszkańców wiosek na terenie Zabrza w późnym średniowieczu przebiegał dosyć typowo. Wzrastająca ilość pańszczyzny, coraz więcej pracy i typowa bieda. Spis ludności z 1792 roku wymienia z nazwiska 34 gospodarzy. Znamiennym jest, że wszyscy nosili czysto polskie nazwiska, Oprócz gospodarzy wymieniono jeszcze 8 zagrodników i 21 chałupników, czyli tych chłopków, którzy nie mieli już swoich gospodarstw. Poszczególne wsie rozwijały się w zasadzie zupełnie autonomicznie, oprócz Zabrza w kilku dokumentach wymienia się jeszcze Mikulczyce, które były typowymi dobrami rycerskimi, Rokitnica.

Początki zainteresowania górnictwem w Zabrzu i pobliskiej okolicy sięgają jeszcze średniowiecza. Wymieniony wcześniej dokument księcia opolskiego Władysława nadawał biskupowi wrocławskiego również prawo poszukiwania rudy w Biskupicach i okolicy. Wkrótce potem nadawano również przywileje na poszukiwanie różnych kruszców. Charakterystyczne jest, że początkiem przemysłu były nie kopalnie węgla, ale kuźnice, czyli początki współczesnych hut. W kuźnicach wytapiano i przekuwano żelazo opierając technologię na miejscowych, bardzo marnych zresztą niewielkich rudach żelaza. Tutaj pionierem był górnośląski szlachcic baron Maciej Wilczek. Zakładał on w rejonie całego Górnego Śląska kuźnice, pice hutnicze i fryszarki. W czasach, kiedy państwo było jeszcze daleki od bezpośrednich inwestycji. Na terenie Zabrza założył on kuźnice w Maciejowie i osadził tutaj około 30 kolonistów, również w rejonie Zaborza i Pawłowa, Wilczek założył osady przemysłowe. Trzeba przy tym zauważyć, że działalność Wilczka to lata 60. i 70. XVIII wieku, czyli czasu znacznie wyprzedzające inwestycje państwa pruskiego. Pruskiego bo Górny Śląsk, który w średniowieczu sukcesywnie odszedł od państwa Polskiego przechodził w ręce Luksemburgów, a później Habsburgów, zmienił swą przynależność polityczną po raz kolejny. Państwo Pruskie po kilkunastu latach wojen śląskich zdobyło na państwie austriackim prowincje górnośląską i odtąd na wiele lat historia Górnego Śląska w tym i Zabrza związała się z historią państwa niemieckiego.

Pod koniec XVIII wieku pruskie władze górnicze rozpoczęły na Górnym Śląsku poszukiwania pokładów węgla kamiennego, by stworzyć bazę paliwową dla nowoczesnych zakładów hutniczych. Pewnego rodzaju przełomem było sprowadzenie maszyn parowych, które znacząco poprawiły możliwości eksploatacji, ale dopiero w drugim etapie rozwoju górnictwa maszyny parowe służyły do napędu wind itp. W pierwszym etapie maszyn parowych używano generalnie do odwadniania wyrobisk, bowiem woda zalewająca chodniki i ściany wydobywcze była w początkowym okresie górnictwa węglowego główną przeszkodą w rozwoju eksploatacji.

W 1796 roku w Gliwicach państwo pruskie wybudowało wielką hutę z piecami opalanymi już nie węglem drzewnym a koksem. W węgiel miała ją zaopatrywać kopalnia „Królowa Luiza” położona na terenie Zaborza. Dla ścisłości należy dodać, że równoległą instalację przemysłową złożoną z wielkiej huty i kopalni wybudowano na terenie Chorzowa - Królewskiej Huty. Te państwowe inwestycje miały przygotować Górny Śląsk jako swego rodzaju przemysłowe zagłębie wytwarzające broń i sprzęt wojskowy na potrzeby państwa Pruskiego.

W 1799 roku rozpoczęto budowę wielkiej inwestycji transportowej, mianowicie wielkiej sztolni, zwanej Główną Kluczową Sztolnią Dziedziczną. Ta sztolnia, czyli jakby wielki kanał biegnący pod ziemią na głębokości około 30 m miał pełnić rolę dualistyczną. Pierwszą rolą było to odwadnianie, ale drugą był transport. W wielkiej sztolni pływały barki o ładowności około 50 t. W porównaniu z transportem konnymi wozami był to wielki postęp techniczny. Sztolnia prowadziła od Zaborza do Gliwic, gdzie łączyła się bezpośrednio z kanałem Gliwickim, który zbudowano też w równoległym okresie czasu. Kanałem tym transportowano węgiel dalej, już na większych, 300 t, a później 500 t. barkach do Koźla, a następnie Odrą i kanałami nawet do Berlina. Właśnie nadwyżki węgla z kopalni „Królowa Luiza” znajdowały zbyt na rynku berlińskim. Załoga kopalni „Królowa Luiza” już na początki XIX wieku liczyła około 100 osób, a w 1817 roku, czyli tuż po wojnach napoleońskich przekroczyła liczbę 190 osób co wraz z rodzinami stanowiło już ponad 500 ludzi. Rodziny w tej państwowej kopalni mieszkały częściowo w górniczych koloniach na terenie Małego Zabrza i Pawłowa, a po części u okolicznych chłopów. Trzeba zauważyć, że deficyt mieszkać hamował dalszy wzrost załogi. Również napływ ludności nierolniczej powodował trudności aprowizacyjne również wzrost cen artykułów pierwszej potrzeby, w szczególności produktów żywnościowych.

W latach 20. XIX wieku nastąpił pewien kryzys natury lokalnej. Mianowicie wyczerpały się pokłady węgla położone powyżej i na równym poziomie z Główną Sztolnią Dziedziczną. Po węgiel trzeba było sięgać niżej, niejednokrotnie nawet na głębokość około 100m. Dlatego też sztolnie trzeba było podpierać, uszczelniać itd. co bardzo podnosiło koszty. Po 1830 roku ukończono budowę szosy brukowanej z Królewskiej Huty do Gliwic, a stąd częściowo węgiel z Zabrza do Gliwic wożone już tą drogą, ale też huta w Gliwicach zaczęła się zaopatrywać w węgiel z małych pobliskich kopalń prywatnych.

Kolejnym impulsem gospodarczym było oddanie do użytku Górnośląskiej kolei żelaznej, Możliwości transportu kolejowego węgla w głąb państwa pruskiego znacząco podniosła znaczenie górnośląskiego przemysłu węglowego oraz całego Zagłębia Górnośląskiego. Około połowy XIX wieku wydobycie z kopalni „Królowa Luiza” przekroczyło już 100.000 ton, a w 1856 już 200.000 ton. Liczebność załogi w 1856r. to 1329 robotników i nadzorców. Na przełomie XIX i XX wieku kopalnie „Królowa Luiza” była obok kopalni „Król” w Królewskiej Hucie największym zakładem przemysłu wydobywczego. Produkowała rocznie ponad 2 000 000 ton. A w latach 1897-1899 nawet ponad 3 000 000 ton. Zatrudniała przy tym już ponad 8.000 pracowników. Kopalnia posiadała też własną koksownię oraz piaskownię wraz z kolejką. Te ostatnie instalacje służyły do zasypywanie wyeksploatowanych wyrobisk piaskiem.

Wzrost zapotrzebowania na węgiel wpłynął również na ożywienie działalności prywatnych przedsiębiorców. Tak zaczęła kształtować się grupa „śląskich baronów węglowych”. Na terenie Zabrza reprezentował ich hrabia Karol Łazarz von Donnersmarck, który rozpoczął eksploatacje w kilku miejscach. Dziś najbardziej znaną kopalnią należącą do rodziny Donnersmarcków jest zabytkowa kopalnia Guido. Powstały też kopalnie innych przemysłowców, może nie tak duże jak „Królowa Luiza”, ale produkujące już w połowie XIX wieku po około 100.000 ton rocznie. Podjęto też budowę huty oraz inne zakłady branży metalowej, z której do najważniejszych należały fabryka lin i drutu oraz miejska komunalna gazownia.

Rozrost przemysłu musiał w sposób naturalny prowadzić również do znacznego postępu w zakresie typowej tkanki miejskiej. Ale tu przeszkodą były granice administracyjne. W XIX wieku nie było Zabrza jako miasta, był natomiast szereg gmin przemysłowych, a częściowo jeszcze rolniczych, które współpracowały z sobą, ale ta współpraca musiała siłą rzeczy mieć charakter ograniczony.. Gminy zawierały między sobą porozumienia na temat budowy poszczególnych struktur infrastruktury technicznej, takich jak: sieć gazowo-oświetleniowa, wspólne wodociągi, kanalizacje itd. Również wspólne drogi, ale tu akurat interesy poszczególnych gmin nie zawsze były te same. Organizowano też instytucje kulturalno-oświatowe. Poszczególne gminy tworzyły szkoły, nie tylko podstawowe, ale również dokształcające robotników, założono też bibliotekę publiczną.

Pod koniec 1914 roku zmieniono polską nazwę gminy Zabrze na Hindenburg co pociągnęło z kolei za sobą zmianę nazewnictwa całego powiatu. Okres I wojny światowej nie spowodował większych zmian w mieście. Co prawda szereg robotników zostało powołanych do wojska, co jest rzeczą naturalną w takiej sytuacji i w kopalniach pod przymusem zatrudniano jeńców. Praktycznie wszystkie zakłady przemysłowe pracowały w sposób maksymalny bo efekty produkcji wielkiego przemysłu były potrzebne na froncie.

Klęska militarna państwa niemieckiego na frontach I wojny światowej doprowadziła do radykalizmu politycznego, upadł cesarski reżim, a schyłek wojny przyniósł też utworzenie państwa polskiego.

W Zabrzu dochodziło do wystąpień ludności polskiej bo znacząca część ludności, czując się Polakami silnie akcentowała swoją przynależność narodową. Problem był jednak o tyle trudny, ze o ile robotnicy i część urzędników niższego szczebla byli to Polacy to właściciele przemysłu i wyższa kadra urzędnicza i administracyjna byli to Niemcy lub też zniemczeni kilka pokoleń wcześniej Polacy. Sytuacja narodowa nakładała się na sytuację społeczną, po wojnie brakowało podstawowych artykułów żywnościowych, płace też były bardzo niskie. Tymczasem Rada Ambasadorów obradująca w Wersalu ustaliła w artykule 88 Traktatu Wersalskiego, że na Górnym Śląsku zostanie przeprowadzony plebiscyt narodowościowy. Była to decyzja bez wątpienia krzywdząca dla strony polskiej. W nocy z 16/17 sierpnia 1919 roku w spontaniczny sposób wybuchło I powstanie śląskie. Niestety powstanie to nie zakończyło się sukcesem i nie osiągnęło szczególnie w powiatach Gliwickich i Zabrskim wielkiej skali, ale zaraz później w dniu 9 listopada 1919 roku odbyły się wybory komunalne, które bezapelacyjnie wygrali Polacy. W Zabrzu proporcje rozkładały się 60:40 na korzyść strony polskiej. W międzyczasie władze w całym okręgu górnośląskim przejęła sojusznicza komisja rządząca i plebiscytowa, która miała kontrolować przebieg plebiscytu.

Mimo, że wojska alianckie formalnie kontrolowały teren obszaru plebiscytowego praktycznie rzecz biorąc na całym obszarze górnośląskim, w tym oczywiście w Zabrzu trwała intensywna praca polityczna, uprawiana zresztą wszelkimi metodami. Charakterystycznym było, że dochodziło do różnych starć siłowych. W nocy z 19/20 sierpnia 1920 roku wybuchło drugie powstanie śląskie, które w okręgu przemysłowym było połączone ze strajkiem powszechnym. W Zabrzu II powstanie miało znacznie lepsze rezultaty. Prawie całe miasto, aczkolwiek nie był to jeszcze organizm jednolity, zostało obsadzone przed powstańców. II powstanie poprawiło sytuację Polaków. 20 marca 1921 roku przeprowadzono na obszarze Górnego Śląska plebiscyt narodowościowy.

Wg Encyklopedii Powstan Slaskich w plebiscycie glosowało 370099 uprawnionych, za polska 14837 a za Niemcami 21232

W nocy z 2/3 maja 1921 roku wybuchło trzecie powstanie śląskie, które w Zabrzu przybrało bardzo duże rozmiary. Powstanie trwało cały miesiąc, do początków lipca. Znacznie przekroczyło rozmiary poprzednich powstań. W rezultacie Rada Ambasadorów podzieliła obszar nieco sztucznie, a powiat zabrski przecięto granicą. Co prawda 60% obszaru powiatu przypadło Polsce, ale samo miasto wraz z zachodnią częścią powiatu pozostawało po stronie niemieckiej. To że podział był bardzo sztuczny to już inny problem, bo np. leżąca na południu dzielnica Makoszowy z dużą kopalnią pozostała po stronie polskiej. Podobnie dzielnica Bielszowice też z dużą kopalnią węgla. Ale kilka szybów tej kopalni pozostało po stronie niemieckiej.

Doszło też do absurdów typu, że jedna strona ulicy pozostawała po stronie polskiej, ale zaś druga po stronie niemieckiej. Podział polityczny spowodował nie tylko problemy polityczne, ale również gospodarcze. Przecięcie sztucznymi liniami administracyjnymi organizmów gospodarczych musiało spowodować trudności produkcyjne, które sprowadzały się między innymi do znaczącego zmniejszenia produkcji. Obniżyły produkcję zabrzańskie kopalnie, które straciły swoje rynki zbytu w Polsce, natomiast eksport w głąb Niemiec przestał być opłacalny wobec konkurencji węgla z zagłębia Ruhry i Saary. Z kolei hutnictwo nie miało na miejscu podstawowego surowca, czyli rud. Musiano je sprowadzać z głębi Niemiec, a nawet ze Szwecji. To pomnażało koszty i w rezultacie finalne produkty były drogie. Kryzys gospodarczy z lat 1929-1933 odbił się też bardzo wyraźnie na stosunkach ekonomicznych w Zabrzu. W 1933 roku było w Zabrzu 16 141 bezrobotnych, co stanowiło 12,4% ogółu mieszkańców. Tylko około połowy z tej liczby miało prawo do zapomóg. W następnych latach bezrobocie zaczęło się zmniejszać nie zdołano go jednak zlikwidować zupełnie aż do wybuchu II wojny światowej. Jeszcze 1937 roku było w Zabrzu prawie 2 000 bezrobotnych.

Negatywnie kształtowała się w Zabrzu również sytuacja mieszkaniowa. Już z początkiem 1920 roku było w Zabrzu 1 025 rodzin poszukujących mieszkań. Na dzień 1 stycznia 1921 roku liczba ta wzrosła do 2 159, żeby w styczniu 1922 osiągnąć cyfrę 3 062. Z początkiem 1926 roku liczba poszukujących mieszkań kształtowała się na poziomie 6 872, a dwa lata później wynosiła już 7501 rodzin. Co prawda dla poprawy sytuacji lokalowej utworzono w 1929 roku miejski bank budowlany, ale mieszkań budowano mało. Od 1933 do 1940 roku zbudowano około 8 300 mieszkań. Bezrobotnych przenoszono również do baraków. Pod dojściu do władzy 1933 partii hitlerowskiej do baraków przesiedlano przeciwników politycznych hitlerowskiego reżimu.

Zwiększała się ludność miasta Zabrza, które wreszcie w 1922 roku otrzymały prawa miejskie. W 1933 roku liczba ludności miasta przekroczyła 130000. W 1935 roku wynosiła nawet 135000, ale w 1939 roku liczba ludności spadła do 126220.

Wojna spowodowała ograniczenie wydatków socjalnych, ludność miasta zmniejszała się bo znaczna część mężczyzn została wcielona do wojska. Z drugiej strony intensyfikowano produkcję przemysłową zatrudniając na miejsca górników, którzy musieli podjąć służbę wojskową niewykwalifikowanych jeńców wojennych. Wzrosła znacząco wypadkowość pracy.

Górny Śląsk. Prace i materiały geograficzne. Pod red. A. Wrzoska. Kraków. 1955. s. 96-98

M. Grabania. Górnośląski Okręg Przemysłowy. Liczby, fakty, problemy. Katowice. 1964. s.91-94

P. Dubiel. Dzieje polskości miasta Zabrza. Zabrze. 1949. s. 8-9

Ibidem. s. 28-29

Górny Śląsk. Cz. I. praca zbiorowa. Pod red. Kazimierza Popiołka. Poznań. 1956. s. 215-218

Ibidem. S. 101-104

J. Piernikarczyk. Historia górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku. Katowice. 1939. s. 67-71

Ibidem. s. 186-189

J. Jaros. Historia górnictwa węglowego w Zagłębiu Górnośląskim do 1914 roku. PWN. Wrocław-Warszawa. 1978. s. 112-118

. Piernikarczyk. Op. cit. s. 129-134

J.Jaros. Op. cit. s. 147-152

P. Dubiel. Op. cit. s. 43-47

T. Podemski. Rewolucyjne tradycje Zabrza. Stalinogród. 1954. s. 40-46

Śląsk. Ziemia i ludzie. Praca zbiorowa pod red. R. Lutmana i K. Popiołka. Katowice-Wrocław 1948.s. 46-51

Zabrze. Zarys rozwoju miasta. Pod red. H. Rechowicza. wyd. Śląsk. Katowice 1967. s.5 07

Ibidem. s.109-111

Przemiany przestrzenne, ludnościowe i społeczne w województwie katowickim w okresie XXX-lecia PRL Pod red. Wandy Mrozek. Katowice 1974

Miejska Rada Narodowa w Zabrzu: Komisja Planowania Gospodarczego i Przestrzennego. Sprawozdania i plany rozwoju Lata 200-2003.

Ibidem

Komentarze

0
keniata
3 years ago
Gdyby pan Kubica troche uwazniej poczytal inne zrodla , nie zas te pisane na potrzebe chwili z okresu wczesnego PRLu , wiedzialby ze pisze bzdury.
Tych wypocin nawet nie warto komentowac.
Like Like Cytować
0
Pyjter
3 years ago
Jak się zastąpi słowo Polska na Śląsk to może ma trochę sensu ten artykuł. Sama literatura świadczy, że powstał już dawno i nie odpowiada prawdzie.
Like Like Cytować